
Jakie niespodziewane wyzwania uważasz za najbardziej inspirujące w twoim życiu, a jak im sprostałaś?
Nigdy nie przypuszczałam, że moim zawodem będzie praca w social mediach. Założyłam bloga, żeby mieć kawałek swojego świata bez dzieci. Po latach to zamieniło się w prężnie działający biznes. Od kilku lat mam managera, ale przez wiele byłam dyrektorką kreatywną, rezyserką, wykonawczynią, księgową, słowem „orkiestrą”.
Przestałam wierzyć w wenę, dobrą passę, po prostu robię swoje. Wierzę w rutynę. Wstajesz, działasz, robisz swoje. Nie pytasz się, czy ci się chce, czy nie.
Czy masz swoje sprawdzone triki na radzenie sobie ze stresem i dbanie o swoje dobre samopoczucie?
Zdecydowanie. To spacery, bycie blisko, treningi, ale chyba przede wszystkim ograniczanie czasu z telefonem. Zazwyczaj między 19 a 9 rano nie zaglądam do niego. To była rewolucja w radzeniu sobie ze stresem. Ostatnio mój mąż tego spróbował, choć latami się upierał. Kilka dni temu przyszedł do mnie i mówi „zauważyłaś, że jestem spokojny? To dlatego, że nie używam telefonu przed pójściem spać i po obudzeniu się rano.”
Jaki jest Twój ulubiony cytat lub motto, które inspiruje Cię do działania i pokonywania trudności?
Bój się i działaj – słowa, które usłyszałam od Moniki Pryśko.
Znałam je od lat, a dopiero rok temu, pojelam, co znaczą naprawdę. Strach jest nieodłącznym elementem. Jeśli będziemy czekać, aż minie, nic się nie wydarzy. Trzymając strach za rękę wydałam ebooki, kalendarze, planery. Wszystko się udało. Dziś się dużo mniej boję.
Czy masz jakieś rady dla innych kobiet dotyczące balansowania między pracą, życiem rodzinnym i pasjami?
Zadbaj o siebie. Bądź dobra najpierw dla siebie, a wtedy będziesz mieć siłę, by być dobrą dla innych. Jak w samolocie. Najpierw maska tlenowa dla siebie, potem dla innych.
Z okazji 40 urodzin ograniczyłam wszystkie relacje, które mi nie służyły. Stawiam na ludzi, którzy dmuchają w moje skrzydła. Warto zweryfikować, kim się otaczamy.
Gdybyś miała stworzyć własną krainę marzeń, jakie cuda i zasady by tam panowały?
Byłby pokój, byłaby wieczna wiosna, dużo książek i kawy, byłyby ogniska i śpiewy do późnej nocy. Polowanie z lornetką na żurawie i mnóstwo przyjaciół.
Proste życie. To moim zdaniem klucz do szczęścia.
Jakie historie sukcesu innych kobiet zainspirowały cię do działania i w jaki sposób próbujesz dzielić się tą inspiracją z innymi?
Dla mnie sukces niekoniecznie oznacza ten finansowy. Najbardziej podziwiam moje Przyjaciółki, które zerwały ze schematami. Dziewczyny, które często wyszły z przemocowych rodzin, postanowiły stworzyć w życiu nową jakość. Patrzę na ich piękne rodziny i to mnie inspiruje. Wiem, że wielu osobom wyda się to głupie, ale ponad wszystko cenię sobie w życiu czułość, empatię.
Zapytajcie ludzi, którzy ze mną pracują – zawsze potrafię docenić, mam dobre słowo. To motywuje ludzi dużo bardziej niż presja.
Jeśli mogłabyś napisać inspirujący manifest dla wszystkich kobiet na świecie, jakie trzy punkty znalazłyby się na jego szczycie?
Bądź dla siebie czuła, a wtedy będziesz mieć siłę na czułość dla innych.
Dziewczyna z lustra jest Twoją najlepszą przyjaciółką.
Bądź tak dobra dla dziewczyny z lustra, jak jesteś dla swojej najlepszej przyjaciółki.
WSPIERAJ inne kobiety, NIGDY nie mów im tego, czego sama nie chciałabyś usłyszeć.
Bądź taką przyjaciółką, jaką chciałabys mieć.
Więcej o Sarze przeczytasz tu.

Meet this Girl: Alicja Janik

Trzecie urodziny Girls Concept za nami!

Mastermind – grupa wsparcia, która pomoże Ci osiągnąć sukces
